2010
Wtorek, 5 stycznia 2010
· Komentarze(0)
Zainaugurowałem nowym rok na rowerze przejazdem do biedronki po zakupy. Tak fajnie się jechało po nieubitym śniegu trzeszczącym pod oponami, że postanowiłem uderzyć do pracy na rowerze.
I tak zrobiłem, po drodze zwerbowałem jeszcze Maćka, który narzucał solidne tempo. Muszę przyznać że ciężko się jechało po dłuższej przerwie,do tego w warunkach zimowych przy zapadającym zmroku, ale i tak było Fajnie pośmigać na rowerku :)
W styczniu to mogę jedynie liczyć na dojazdy do pracy i wypady na zakupy patrząc na kalendarz i terminy egzaminów i zaliczeń na uczelni, a tak by się chciało po lesie pojeździć. Pogoda piękna.
Standardowa przeprawa przez most Bolesława Chrobrego i widok na zapuszczoną dzielnicę Chwaliszewa
I tak zrobiłem, po drodze zwerbowałem jeszcze Maćka, który narzucał solidne tempo. Muszę przyznać że ciężko się jechało po dłuższej przerwie,do tego w warunkach zimowych przy zapadającym zmroku, ale i tak było Fajnie pośmigać na rowerku :)
W styczniu to mogę jedynie liczyć na dojazdy do pracy i wypady na zakupy patrząc na kalendarz i terminy egzaminów i zaliczeń na uczelni, a tak by się chciało po lesie pojeździć. Pogoda piękna.
Standardowa przeprawa przez most Bolesława Chrobrego i widok na zapuszczoną dzielnicę Chwaliszewa