Przymusowa wycieczka do Łekna zostawić auto u mechanika. Powrót rowerem. Słońce niesamowicie mnie zjarało a wiatr zmęczył, ale średnia jak dla mnie nie przeciętna :) Prawdopodobnie jutro jadę odebrać mojego blachosmroda.
Zastanawiałem się czy w ogóle jechać do pracy patrząc na to co się dzieje za oknem. Ubierając się w rowerowe ciuchy dwa razy zdążył spaść deszcz na przemian ze słońcem. Ale jechać autobusem..? eee
No i pojechałem pod zajebiaszczo mocny wiatr wg ICM hulał z 30km/h,a ja kulałem sie 20km/h. Po 6 km zderzyłem się z chmurą i zlała mi dupsko, z lekka mokry dojechałem do pracy.
Ale powrót to była bajka, mógłbym tak jechać całą noc. Bez większych oporów jechałem sobie 30 km/h i wykręciłem dość przyzwoitą średnią :)
Po wczorajszych wojażach przyszedł czas na relaks. Pojechaliśmy z Madzią na Maltę poleżeć na kocyku, słońce tak ładnie świeci.
I w takim ładnym słoneczku poleżeliśmy sobie z dwie godzinki, oblewając się wodą po kroczu i nie tylko. Niektórzy nawet chcieli coś poczytać, ale to przesilenie wiosenne jakoś przeszkadzało..
I poregulowałem w Madzi maszynie hamulce:
Później trzeba było zakończyć tak przyjemny dzień, wyjazdem do pracy. No i powrót o 2 w nocy.
Mi odwołali zajęcia na uczelni, Madzi odwołali samolot do Paryża, więc wolny czas spędziliśmy na rowerkach. Fajna pogoda, od samego rana grzeje słońce to jakąś dłuższą traskę trzaśniemy :) No i padło na WPN.
Jezioro Góreckie i zainstalowany aerator pulwersacyjny
Madzia łapie promienie słoneczne
...ja też
Tutaj już obrazek z leśnej ścieżki poprowadzonej wzdłuż Warty
I na zakończenie trochę podkręcona panoramka nadwarciańska
Madzia się trochę zajechała ja też poczułem w nogach, ale bardzo przyjemnie było szczególnie powrót kiedy wiatr mieliśmy za plecami, a dziś dość ostro wiało z zachodu. Trasa: dom - lasek Marceliński - Plewiska - Komorniki - WPN - Mosina - Puszczykowo - Luboń - Poznań - dom
Dzisiaj przychylniej wiało, z boku. Za to na trasie do pracy miałem mega średnią bo podchodziła pod 28, wykręcić coś takiego w godzinach szczytu jadąc przez Poznań to jest coś :)