No i znowu się wyrwałem do pracy na rowerze. Nie mogło być inaczej w taką pogodę!Powrót o 3 w nocy...jak kto wali, nad ranem i srint za autobusem z dopingującymi w tylnej szybie kumplami z pracy. Bez licznika.
I znowu piękny dzień, aż chce się żyć. Oby taka pogoda potrzymała i w święta było fajnie bo w planach coś ekstra na wielką sobotę :)
Dzisiaj kolejne zakupy rowerowe do Bergamonta - komplet pancerzy. Kupiłem jeszcze zielonego finishlinea i klocki Clarksona na tył do Scotta. Przy okazji zrobiłem przeglądzik hamulcowy.
Moje nierówno zjechane klocki, widać że za czesto tam nie zaglądałem..
Jak wstałem śmignąłem do banku, po pieniążki dla kuriera. A później sobie czekałem i nie mogłem się doczekać aż przyjedzie, ale w końcu dotarł około 13 30 i dostarczył moją lustrzaneczkę :) hehe To była ta miła część dnia.
Później wyruszyłem do pracy, trochę wcześniej niż zwykle mając w planach coś zjeść na mieście bo obiadu nie zdążyłem zrobić z racji zabawy nową zabawką. I około 4 km od chaty walnął mi łańcuch, ja gleba rower leży lampka rozsypana po całej jezdni. Zebrałem się jakoś i wezwałem pogotowie rowerowe (Ediego ze skuwaczem). Po jakimś czasie dojechał, skuliśmy łańcucha i pocisneliśmy do roboty.
Teraz jak jadę coś mi tam ociera, niewiem czy to nie wina za krótkiego łańcucha (?) bo o jedna ogniwo skróciłem...jutro zobaczymy powalczymy. Tyle. hejhej
Piękna pogoda! Jadąc do pracy w pewnym momencie stwierdziłem że w kurtce jest za gorąco i jechałem w lekkim polarze "setce" i nie było zimno.
Dokonałem też zakupu mojej pierwszej lustrzanki nikona d60, będę mógł uwieczniać moje wycieczki rowerowe najmniejszą lustrzanka nikona z 10 MP matrycą. Już się nie mogę doczekać, a kurier dopiero w poniedziałek będzie.
No dzisiaj to pogoda nabrała odpowiednią temperaturę, jeszcze wczoraj wracając z pracy giry mi zmarzły. Aura sprzyjająca nawet o drugiej w nocy, kiedy przyszło mi wracać z roboty. Spokojnie, żadnego wiaterku i ta temperatura na plusie. Fajnie się robi :)
A w wolnym czasie trwają prace reanimacyjne na Bergamoncie. - walczyłem z piastą, ale do końca nie udało się wyregulować luzów (nowe kulki) - zamontowana nowa kaseta deore
- kupiłem okazyjnie klamki Tektro za 13 zeta, bo stare nieco zdezelowane były - komplet linek czeka do zamontowania
I czekam za korbą 442 klasy deore, znajomy nagrał mi towar z hurtowni. Dokupię pancerze złoże do kupy i będzie gitara. Aha...jeszcze trzeba powalczyć z przednią piastą bo spore luzy są.
Z Edim. Powrót mocny Edi narzucał tempa a ja schowany za jego plecami cisnąłem na dwu calowych oponach, kiedy on na oponach szosowych. Ale fajnie jest znowu wsiąść na rowerek i pyknąć się do pracy :)