Znalazłem rower!!! cuda się zdarzają!!! już prawie się pogodziłem z rowerem, ty m czasem zwykły dzień wracając z zakupów Madzia zobaczyła rower. Szybka akcja dorwałem gnoja i od razu wiedziałem...nie zdemontował nawet uchwytu pod lampkę, bazy na liczniki i co najbardziej powalało jechał bez butów spd. Sprawdziłem ramę znalazłem uderzoną ramę i Wiedziałem na stówe!! Szczęśćie nie do opisania :) może i Pan Blase odnajdzie swój rower, jak widać wszystko może się zdażyć!!
A kilometry: miejsce odnalezienie roweru - komisariat - dom