Do pracy

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
Wczesnym popołudniem eskortowałem Madzie do pracy by wytyczyć jakąś najlepszą trasę, bo przez całe centrum i jeszcze kawałek. Dużo aut, Madzia była w szoku jak ja jeżdżę po mieście, ale w miarę szybko dojechaliśmy i była zadowolona:)
Wracając załatwiłem siodło, sam przeżyłem do teraz nie wiem jakim cudem wyszedłem z tego bez żadnego zadrapania --> prędkość około 30 km/h wyprzedzam samochód, zakleszcza mi się koło w torze tramwajowym i automatycznie rower się zatrzymuje, ja lecę rower leci...dalej nie wiem co się dzieje, spadam na nogi.



Dobrze że mam Maćka. Pożyczył mi siodło i pojechaliśmy późnym popołudniem do pracy.

Komentarze (1)

Przy 30 km/h :-O miałeś farta!

RoboD 14:17 środa, 26 sierpnia 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa akzes

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]