WPN na dwóch kółkach...

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(2)
...i wszystko jasne !
Spenetrowałem trochę park w poszukiwaniu fajnych jesiennych pejzaży i myślę że wyszło nieźle, jak na fotach. Co prawda błąkałem się po tych lasach a przede wszystkim w okolicach Puszczykowa jak zagubiony grzybiarz, ale nie ma tego złego.. bo świetne miejsca zjeżdziłem. A takie tereny przy których poznański maraton to pikuś :)

Pobudka o 9 a godzina 10 30 już na trasie...





Pierwsze wyciągnięcie aparatu a i patrze a nie mam karty pamięci, no tak: to jestem nieco ograniczony zdjęciowo...do wykorzystanie 8 klatek na pamięci wewnętrznej, ale ktoś mi zrobił psikusa


Popędziłem w stronę "nadwarciańskiego szlaku" pięknie a w słuchawkach dobra nuta






Dojechałem tym szlakiem do Puszczykowa, tam uderzyłem na WPN i początkowo czerwonym szlakiem wspinałem się pod stromą górkę i z górki i pod górkę wąwozem i dalej kolorowymi dywanami...





Później okrążyłem jez. Jarosławieckie i pojechałem nad Góreckie i tam zjadłem kanapeczke.
Dodała mi siły i pojechałem zobaczyć jak kolorowo nad Kociołkiem...





Od kociołka wgramoliłem się terenowo po kamieniach na Osową Górę i śmignąłem z prędkością powyżej 50 km/h na dół do Mosiny, no i wracamy..

Znowu w Puszczykowie wjechałem na nadwarciański tak tam mi się spodobało i tak pociągnąłem do Lubonia







No i przez Dębinę wkraczam na wał nad wartą i tak terenowo prawie pod sam dom :)

Komentarze (2)

Oj ... piękny mamy WPN ... już tam jadę :)
Super fotki Dzesio :) Masz absolutną rację - poznański BM przy WPN-owskich ścieżkach i szlakach to pikuś :) A tak szkoda bo właśnie tamtędy można poprowadzić super trasę ... no cóż, to Park Narodowy i zrozumiałe ...
Pozdrawiam :)

JPbike 17:39 piątek, 9 października 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa stwem

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]