Rzeźnia w Zielonce
Piątek, 16 października 2009
· Komentarze(8)
Mokro, Deszczowo, Błotniście co obfitowało w gleby.
Przemoczony a palce granatowe u nóg jak i u rąk granatowe ale i tak było fajowo.
Cel --> puszcza zielonka i wio!
Niektórzy się marszczyli...
A ja obiecałem że będzie fajno..
Na rozgrzewkę walneliśmy pierścień wokoło wzniesienia Dziewiczej Górki (w ogóle to nie wiem jakim cudem bo ciągle chcieliśmy na nie wjechać)
Po jakimś czasie się udało, tam mały bufet i dalej czerwony szlakiem, jest nasz...
Tak dojechaliśmy do miejscowości Potasze (też niewiem jakim cudem,nawigacja kuleje) i tak o to postanowiliśmy odwiedzić Kapucynów w pobliskim Bolechówku.
Klasztor pocysterski
Ale co bardziej podniecało to odkrycie na skalę UNESCO zawalającego się kościółka
Penetrejszyn..
Ej, wyłaź jedziemy dalej!
I następnie kierowaliśmy się w stronę mostu w Biedrusku na zachodni brzeg Warty..
Eksploracja nowych szlaków..
Wypompowany na 1 snickersie i bananie docieram do domu.
A apropo nowego szlaku nadwarciańskie, to jest dość hardcoreowy.
Przemoczony a palce granatowe u nóg jak i u rąk granatowe ale i tak było fajowo.
Cel --> puszcza zielonka i wio!
Niektórzy się marszczyli...
A ja obiecałem że będzie fajno..
Na rozgrzewkę walneliśmy pierścień wokoło wzniesienia Dziewiczej Górki (w ogóle to nie wiem jakim cudem bo ciągle chcieliśmy na nie wjechać)
Po jakimś czasie się udało, tam mały bufet i dalej czerwony szlakiem, jest nasz...
Tak dojechaliśmy do miejscowości Potasze (też niewiem jakim cudem,nawigacja kuleje) i tak o to postanowiliśmy odwiedzić Kapucynów w pobliskim Bolechówku.
Klasztor pocysterski
Ale co bardziej podniecało to odkrycie na skalę UNESCO zawalającego się kościółka
Penetrejszyn..
Ej, wyłaź jedziemy dalej!
I następnie kierowaliśmy się w stronę mostu w Biedrusku na zachodni brzeg Warty..
Eksploracja nowych szlaków..
Wypompowany na 1 snickersie i bananie docieram do domu.
A apropo nowego szlaku nadwarciańskie, to jest dość hardcoreowy.