Do pracy + miasto
Środa, 14 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria z Madzią
he he hej! kolejny dzień i kolejna wyprawa do pracy, ale nieco inna bo powrót była męczący jak nigdy. Za sprawą wiatru. Cieżko, cieżko...na liczniku poniżej 20, a myślałem że kondycja rośnie w siłę.
A z rańca pojeździłem z Madzią po miejskich zakamarach. Pokazałem mojemu słodziakowi fajne miejsce niedaleko naszego zakweterowania, gdzie można sobie przyjemnie pośmigać z dala od ruchliwych ulic.
A z rańca pojeździłem z Madzią po miejskich zakamarach. Pokazałem mojemu słodziakowi fajne miejsce niedaleko naszego zakweterowania, gdzie można sobie przyjemnie pośmigać z dala od ruchliwych ulic.