Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:624.98 km (w terenie 175.00 km; 28.00%)
Czas w ruchu:29:41
Średnia prędkość:21.05 km/h
Maksymalna prędkość:57.43 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:34.72 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Praca

Czwartek, 15 października 2009 · Komentarze(0)
Z dojazdu do pracy zrobił się maly hardcore jak przyszło wracać grubo po 24 w nocy.
Wg ICM-u temperatura odczuwalna było w granicach -5 stopni.
I wcieło mi gdzieś kawałek kilometrówki..

miasto + praca

Wtorek, 13 października 2009 · Komentarze(3)
dom - uczelnia - poczta - bank - praca - dom

Powrót z roboty 22 wieczór, a temperatura odczuwalna to chyba z zero stopni.







Praca

Poniedziałek, 12 października 2009 · Komentarze(0)

WPN na dwóch kółkach...

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(2)
...i wszystko jasne !
Spenetrowałem trochę park w poszukiwaniu fajnych jesiennych pejzaży i myślę że wyszło nieźle, jak na fotach. Co prawda błąkałem się po tych lasach a przede wszystkim w okolicach Puszczykowa jak zagubiony grzybiarz, ale nie ma tego złego.. bo świetne miejsca zjeżdziłem. A takie tereny przy których poznański maraton to pikuś :)

Pobudka o 9 a godzina 10 30 już na trasie...





Pierwsze wyciągnięcie aparatu a i patrze a nie mam karty pamięci, no tak: to jestem nieco ograniczony zdjęciowo...do wykorzystanie 8 klatek na pamięci wewnętrznej, ale ktoś mi zrobił psikusa


Popędziłem w stronę "nadwarciańskiego szlaku" pięknie a w słuchawkach dobra nuta






Dojechałem tym szlakiem do Puszczykowa, tam uderzyłem na WPN i początkowo czerwonym szlakiem wspinałem się pod stromą górkę i z górki i pod górkę wąwozem i dalej kolorowymi dywanami...





Później okrążyłem jez. Jarosławieckie i pojechałem nad Góreckie i tam zjadłem kanapeczke.
Dodała mi siły i pojechałem zobaczyć jak kolorowo nad Kociołkiem...





Od kociołka wgramoliłem się terenowo po kamieniach na Osową Górę i śmignąłem z prędkością powyżej 50 km/h na dół do Mosiny, no i wracamy..

Znowu w Puszczykowie wjechałem na nadwarciański tak tam mi się spodobało i tak pociągnąłem do Lubonia







No i przez Dębinę wkraczam na wał nad wartą i tak terenowo prawie pod sam dom :)

Miasto

Środa, 7 października 2009 · Komentarze(0)
Na kosza

Praca + miasto

Wtorek, 6 października 2009 · Komentarze(0)
Jakby cieplej się zrobiło.

Praca

Poniedziałek, 5 października 2009 · Komentarze(0)
Dziś oficjalnie zaliczyłem ostatni przedmiot tego długiego trzciego roku akademickiego :)

Praca + miasto

Niedziela, 4 października 2009 · Komentarze(0)
W drodze do pracy zczaiłem się że łańcuch mi się zrywa przez wypadający sworzeń z ogniwka. Jakoś pociągnąłem te około 25 km z usterką, bez większego szarżowania.