miasto-praca
Wtorek, 1 września 2009
· Komentarze(0)
Popołudniu pojechałem do castoramy, przez cytadelę, później trochę zabłądziłem jadąc po nieznanych uliczkach, ale dotarłem.
Kolejno do pracy i z pracy z Maćkiem, który 5 razy łatał dętkę! A z racji że rekordowo mało roboty było i rekordowo szybko skończyliśmy to i Madzię po drodze udało się zgarnąć,też z pracy.
Wieczorem jeszcze skoczyłem po budyń.
Kolejno do pracy i z pracy z Maćkiem, który 5 razy łatał dętkę! A z racji że rekordowo mało roboty było i rekordowo szybko skończyliśmy to i Madzię po drodze udało się zgarnąć,też z pracy.
Wieczorem jeszcze skoczyłem po budyń.