Wielki Piątek
Piątek, 2 kwietnia 2010
· Komentarze(1)
Chciałem sobie odpuścić rower na dziś przed sobotą, ale nie usiedziałem w domu jak za oknem takie słonce świeci.
Z rańca pojeździłem po mieście w poszukiwaniach kloszy do żyrandola. A po drugim śniadaniu wypad do Gralewa do Babci zobaczyc co tam słychać.
Pojechałem wzdłuż Warty przez Czechów i Santok, a po drodze wspiąłem się na wzgórze zobaczyć wieżyczkę murowaną, gdzie urządzili sobie miejscówkę do wspinania..
Tutaj już zabytkowy kościółek w Gralewie
U Babci zjadłem obiad, i wróciłem przez Janczewo i Wawrów.
Z rańca pojeździłem po mieście w poszukiwaniach kloszy do żyrandola. A po drugim śniadaniu wypad do Gralewa do Babci zobaczyc co tam słychać.
Pojechałem wzdłuż Warty przez Czechów i Santok, a po drodze wspiąłem się na wzgórze zobaczyć wieżyczkę murowaną, gdzie urządzili sobie miejscówkę do wspinania..
Tutaj już zabytkowy kościółek w Gralewie
U Babci zjadłem obiad, i wróciłem przez Janczewo i Wawrów.