Do pracy

Środa, 12 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Dziś przed pracą zajechałem do rowerowego po nowe shimanowskie rękawiczki rowerowe, są całkiem spoko :)

Do pracy

Wtorek, 11 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Dałem radę! dałem radę się zmieścić w godzinie!
a dokładnie to na liczniku było 59 min 26 sek, nieźle. Z powrotem tak zapieprzałem że z 31 km/h nie schodziło :) To był chyba mój max, więcej mi się nie chce :)

Do pracy

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Może niedługo zmieszczę się w godzinie :) dziś najlepszy czas.
Dziś zaeksperymentuje inną drogą, bo aktualna wiedzie przez stary rynek Poznański, gdzie zazwyczaj tracę prędkość przez tą nawierzchnię z kostki i masy ludzi. Lecz z drugiej strony dystans mi się rozciągnie. Zobaczymy:)

Do pracy

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Najszybsze pokonanie trasy dom-praca,praca-dom :)
Maciek na urlopie, teraz będę miał okazje do próby bicia rekordu w dojazdach do pracy :D

wyprawa po pieczywo

Sobota, 8 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Do galerii malta po chlebek i naokoło malty.

Setucha

Piątek, 7 sierpnia 2009 · Komentarze(1)
No to pocisnąłem!
-trochę pobłądziłem (u mnie to normalne jak jadę nowymi trasami)
-złapałem laczka
-zgubiłem mapę, którą później odnalazłem, ale
zobaczyłem kładkę, którą chciałem zobaczyć i dojechałem do Śremu, gdzie mieszka kilku znajomych z uczelnii.
Było gorąco jak cholera, wypiłem 4 litry płynów.
Ale fajnie było :)

Kładka w Gądkach - dzieło mostowe roku 2008









Plac pod ratuszem w Śremie



Śremskie zakamary



Kolejny most przez wartę od Poznania patrząc na południe, poprzedni jest w Rogalinie a następny już w samym poznaniu/Śrem



Śrem widziany z mostu



Do pracy

Czwartek, 6 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Maciek wracał na kapciu..

Do pracy

Środa, 5 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Co za noc! ciepło i pełnia księżyca.
Aż się nie chciało jechać do domu, więc pracy pojechaliśmy na miasto posiedzieć na ławce i też poniosło nas na podziemny parking starego browaru, a także podziemny parking pod placem wolności :) Maciek znowu złapał kapcia.

Do pracy

Wtorek, 4 sierpnia 2009 · Komentarze(3)
Tym razem jechałem bez Maćka, który musiał szybciej pojechać.
Dzień jak co dzień. Pogoda się zrąbała. A po pracy nie mogłem się oderwać od kompa za sprawą Gutka:

i poszedłem spać około 2.

Do pracy

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Z Maćkiem, powrót w deszczu który z minuty na minutę coraz bardziej padał. Jak dotarłem do domu to wykręcałem spodnie..